» Blog » Zeszyt improwizacyjny
07-05-2012 12:12

Zeszyt improwizacyjny

W działach: RPG, Almanach RPG, Poradnik Mistrza Gry, System - brak | Odsłony: 52

Zeszyt improwizacyjny
Improwizacja na sesji RPG to dla Mistrza Gry rzecz absolutnie normalna. Nie ważne czy chodzi o wymyślenie nazwy przydrożnej gospody, opisy rozmaitych lokacji, czy też stworzenie całego alternatywnego wątku fabularnego dla graczy, którzy akurat zrobili coś co wywróciło przygotowaną przygodę do góry nogami. W tym krótkim tekście chciałbym przybliżyć wam nieco narzędzie, które co prawda raczej nie pomoże zbudować nowej przygody, ale za to jest doskonałą pomocą przy tworzeniu w biegu barwnych opisów. Tym narzędziem jest właśnie zeszyt improwizacyjny.

Na pomysł nie wpadłem oczywiście sam, przeczytałem o nim w jakimś RPGowym artykule, który dawno, dawno temu pojawił się na płytce jakiegoś komputerowego czasopisma, a jego autorem był chyba nie kto inny jak Michał Oracz. Najwyraźniej jednak albo nie trafił on do właściwego targetu, albo został całkowicie zapomniany, bo gdy tylko wspominam o nim przy rozmaitych okazjach, zawsze słyszę, że to nowość i bardzo fajna sprawa. No więc teraz postanowiłem napisać o co chodzi z tym całym zeszytem, w nadziei, że znajdzie on sobie także innych wiernych fanów, dla których stanie się niezbędnym elementem każdej sesji.

Czym jest zeszyt improwizacyjny?

Cóż, to zależy. Przede wszystkim jest to narzędzie, które w czasie sesji zawsze warto mieć gdzieś pod ręką. Zapewne każdy z was w trakcie gry znalazł się w sytuacji, w której wyobraźnia po prostu zawiodła. Najprostszym przykładem jest zwyczajne zacięcie się podczas opisu, albo całkowite jego odpuszczenie, (mnie zdarzało się to zawsze po kilku godzinach grania). Zeszyt daje mózgowi pewien materiał, o który można się zaczepić i móc prowadzić płynny i barwny opis, bez konieczności wysilania się w poszukiwaniu w myślach odpowiednich obrazów, zapamiętanych z filmów bądź książek.

A działa to na bardzo prostej zasadzie. Weźcie notes, zeszyt, albo zwykłą kartkę, którą później wepniecie w segregator. Stwórzcie sobie pierwszą kategorię, na przykład „Opisy miast” i na tej jednej stronie wynotujcie sobie wszystko co jesteście sobie w stanie skojarzyć z miastem: gwar, kręte uliczki, zacieniona alejka, ponure kamienice, zatłoczone targowisko, gryzący dym z kominów... Widzicie już o co w tym chodzi? Gdy w trakcie gry macie pod ręką taki zbiór prostych opisów i rzucicie okiem na losowo wybrane słowo, to w głowie natychmiast pojawia się materiał do budowy sceny, nie trzeba niczego zaczynać od zera. Mamy zatłoczone targowisko? Bohaterowie mogą na nie zawędrować szukając jakichś informacji. Spoglądacie na następne słowo i opis buduje się dalej sam, wy musicie tylko odpowiednio dopasować go do sytuacji. Wyobraźcie sobie takie targowisko zasnute gryzącym dymem z kominów. Takiej sceny raczej nie wymyśli się ot tak z marszu, a przecież może być ona bardzo klimatyczna, zwłaszcza gdy w tym całym tłoku i dymie dojdzie do pościgu, albo walki. Ten zbiór prostych słówek doskonale odciąża prowadzącego, który nie musi równolegle kombinować jak będzie wyglądała następna scena i zastanawiać się nad dalszym przebiegiem intrygi.

A przecież opisy miast to dopiero początek, przydatny dla tych, którzy tak jak ja lubią prowadzić przygody miejskie. Wieś, las, wnętrza domów, zamki, podziemia, świątynie, góry, pustynie, morza, walka, Bohaterowie Niezależni, imiona, nazwy miast, wsi, gospód… To cała paleta kategorii, które zasługują na swoje miejsce w zeszycie. Dzięki kilku prostym słowom zwykły BN, który miał tylko pogadać z Bohaterami przy piwku może nagle stać się pokrytym bliznami najemnikiem, który na szyi nosi talizman ze starożytnymi, krasno ludzkimi runami. Zwykła potyczka z bandytami może przerodzić się w dramatyczne starcie, którego uczestnicy będą wpychać się na przeszkody, ślizgać na wilgotnym bruku, albo strącać ze ścian świece i pochodnie. Prosta chata sołtysa zmieni się w zaduszoną i ciemną chałupę, w której zapach gotowanego obiadu miesza się z ostrym aromatem suszonych ziół, a za zamkniętymi drzwiami słychać basowe warczenie psa. A wszystko to przyjdzie naturalnie, tak jakby było z góry zaplanowane i doda kreowanemu światu głębi, której przecież tak często mu przecież brakuje. No i kto wie, może następny spotkany przez graczy BN stanie się ich nowym sojusznikiem, albo śmiertelnym wrogiem w kolejnej przygodzie?

Rozwijanie zeszytu

Poświęcając jedną stronę na każdą kategorię, można tak naprawdę uzbierać dość materiału by przy rozsądnym korzystaniu starczyło nam go na resztę życia, wydaje się to jednak pewnym marnotrawstwem potencjału. Przecież ciągle jesteśmy bombardowani nowymi obrazami. Idąc do sklepu, czytając nową książkę, grając w jakąś grę, albo oglądając film, przed oczami stają nam sceny i opisy, które idealnie byłoby przenieść do naszej kolekcji. W ten sposób ciągle można mieć pod ręką coś nowego, jakiś drobny szczegół, albo nawet całe otoczenie. Potencjał zeszytu może być więc cały czas rozwijany tak aby z czasem stał on się prawdziwą księgą wiedzy, która na sesji będzie stawiana na równi, albo nawet ponad podręcznikami do gry. Pamiętajcie, gdy tylko wpadnie wam do głowy jakiś nowy opis natychmiast go zanotujcie, bo nigdy nie wiadomo w co tych klika słówek może się przeobrazić, gdy przyjdzie je wypowiedzieć na sesji.

Forma

Jaką formę powinien przybrać taki zeszyt? To zależy od was. Może to być zwykły zeszyt, albo notes. Jeśli jednak chcecie go rozwijać to polecałbym segregator, do którego łatwo można dodawać kolejne strony. Segregator jest też o tyle wygodny, że można z niego wyjąć to co jest nam akurat potrzebne na sesji, bez konieczności wertowania całego tomu w poszukiwaniu tej jednej kategorii. Jeśli prowadzimy przygodę w dziczy, wyjmujemy sobie jedną kartkę z działu „Las”, „Walka w lesie” i może „Jaskinie”, albo „Wieś”, resztę zostawiając na półce. Poza tym do takiego segregatora można łatwo dodać także zdjęcia i rysunki, które również mogą stanowić dobre uzupełnienie zawartych w nim opisów. Równie dobrze, a może i lepiej niż segregator może się spisać laptop lub tablet, na którym z łatwością można stworzyć sobie odpowiednie, łatwe do rozwijania kategorie, które prócz grafik mogą zostać wzbogacone także o muzykę i przeróżne odgłosy, które mogą zostać w każdej chwili włączone i wyłączone dodając do gry jeszcze jeden, tak ważny dla wielu wymiar.

Potencjał zeszytu improwizacyjnego na sesji wydaje się być niezmierzony, a ja zaledwie liznąłem jego temat. Mam jednak nadzieję, że udało mi się odpowiednio wszystko opisać i zachęcić was do tego byście wypróbowali to narzędzie w praktyce, a może i znaleźli dla niego jeszcze inne zastosowania. Jak zawsze liczę na wasze pomysły i uwagi. Pamiętajcie, że chcę aby teksty zawarte na tym blogu były rzeczywiście przydatne, a bez rzeczowej krytyki raczej się to nie powiedzie.

Zeszyt improwizacyjny - Almanach RPG

Komentarze

Autor tego bloga samodzielnie moderuje komentarze i administracja serwisu nie ingeruje w ich treść.

38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
już znalazłem - programik nazywa się Papel i jest freeware, jesli dobrze pamiętam.
07-05-2012 22:21
Salantor
   
Ocena:
+2
Jeśli kiedyś wrócę do regularnego sesjowania, to z pewnością spróbuję. Chociaż z drugiej strony często miałem problemy ze spisaniem scenariusza, więc z zeszytem motywów może być jeszcze gorzej :P
07-05-2012 23:59
kbender
   
Ocena:
+2
Nie no chłopaki, super, że macie swoje zeszyty (pomysł rzeczywiście fajny), ale może ktoś się pokusi o wrzucenie jakiegoś skanu czy zrzutu na net?

Jako tradycyjny czarnuch tego typu ruchów i inicjatyw mógłbym przerobić skany na formę łatwą do "serczowania" w necie, a nawet, gdyby ktoś mieszkał w Warszawie i mógł się rozstać z zeszycikiem na parę dni, mógłbym to poskanować...

Ktoś ma ochotę się podzielić?
08-05-2012 07:31
nerv0
   
Ocena:
0
@kbender

W sumie to żadne problem machnąć taki osobny blog, do którego co jakiś czas dorzucałoby się nowe kategorie i aktualizowało te istniejące o dodatkowe słówka. Mógłbym zrobić taką przybudówkę do mojego Almanachu i na dobry początek spisać z jedną stronę opisów typowego miasta fantasy.
08-05-2012 13:37
kbender
   
Ocena:
0
Super by było. Poważnie, mi by się bardzo przydało. Jak już napisałem, mogę się zająć stroną techniczną ;)
08-05-2012 14:08
nerv0
   
Ocena:
+1
No to pomyśl nad czymś. Potrzebne będą kategorie główne, takie jak "Miasto", "Wieś", "Las", "Bohaterowie Niezależni" i podkategorie. Na tapetę weźmy miasto: "Opisy miast", "Opisy domów", Walka w mieście", "Zdarzenia w mieście".

To jednak tylko przykłady, które trzeba będzie jeszcze przemyśleć. Ogólnie to jak wspomniałem, myślałem żeby otworzyć po prostu nowego Wordpressowego bloga, którego podpiąłbym do Almanachu i tyle. Chyba, że masz jakiś inszy pomysł, zależałoby mi jednak aby tekst z kolejnych kategorii można było łatwo wydrukować. :)
08-05-2012 14:18
Nadiv
   
Ocena:
+2
@kbender

Powoli zbieram się do przerzucenia tego wszystkiego na format cyfrowy, więc jak skończę, z pewnością się podzielę :) Jest tego dość sporo, więc może to zająć nawet i miesiąc-dwa (niestety nie mam dostępu do skanera), ale postaram się sprężyć ;)
08-05-2012 15:21
Xolotl
   
Ocena:
0
A co więcej, wydaje mi się, że branie pomysłów, słówek z cudzego zeszytu byłoby podwójnie inspirujące:) Twórcza adrenalina prosto w rpgowy krwioobieg.
11-06-2012 13:33
kbender
   
Ocena:
0
Ba, czekam wciąż aż Nadiv albo ktoś inny wrzuci swój zeszyt...

...czekam...
...czekam...
...czekam...
11-06-2012 15:47

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.